Kawalerskie kolegi
założyłem bloga, a nic w nim nie napisałem jeszcze :) nic, czas to nadrobić.. :)
Ostatnio byłem na kawalerskim, początkowo trochę posiedzieliśmy, popiliśmy, pośmialiśmy się -siedzieliśmy u kumpla w domu. Około godziny 23:00 wszyscy się zebraliśmy i wypad do klubu.. :) W klubie byliśmy około 23:30 więc impreza już się rozkręcała. Najpierw do baru, później na parkiet -od razu wpadło mi w oko kilka dziewczyn.. :) Później z powrotem do baru, później trochę się towarzystwo rozeszło. Zostałem sam z dwoma kolegami. Siedzieliśmy przy parkiecie. Dwie laski bardzo się ładnie ruszały w pobliżu. No to co.. Wstałem i tam obok nich wywijam. Jedna mi się zbytnio szczerze mówiąc nie podobała, ale ta druga była fajna. Pech chciał, że tak jakoś się złożyło, że pierwsze co to zagadałem do tej brzydszej. Kumple co jakiś czas tylko mówili "zobacz jak ona się na Ciebie patrzy", "no idź do niej" -że to tej ładniejszej :). No i wkońcu uderzyłem do ładniejszej laski :) Trochę pogadaliśmy, pytałem skąd jest, jak ma na imię i takie tam.. :). Po dobrych 30 minutach tańca ona mi pokazuje dłoń. A tam na palcu pierścionek zaręczynowy. Myślę sobie "no nie.. :(". Ale nic, dalej tańczyliśmy. Mówię do niej "to, co nie ma szans chyba poderwać, co", a ona, że nie bardzo i uśmiech, a ja na to: "no, ale próbować zawsze można" -tylko się uśmiechnęła. Oczywiście dalej ją bajerowałem. W między czasie oczywiście jakieś drinki to z kolegami, to z nią. Na koniec pytam laski o numer telefonu. Początkowo nie chciała dać, ale jakoś wyciągnąłem. Wczoraj i dzisiaj trochę popisaliśmy i zgadnijcie z kim mam jutro spotkanie. Tak, tak.. :) Z laską z klubu :) Trzymajcie za mnie kciuki. Oczywiście opiszę później na blogu.